niedziela, 13 kwietnia 2008

Pieczone jabłko z nadzieniem z brzoskwiń i jagód z ostrym sosem

Jako że nie mogę sie zabrać do pracy i robienie nic wychodzi mi w ostatnich dniach nadzwyczaj wyśmienicie, zamieszczę jeden przepisik, którego dziecko jeszcze mi siedzie w żołądku. Zanim zacznę opisywać kroki kulinarno - gastronomiczne popełnionego dania, dodam ze robienie nic+nic nie wychodzi mi na dobre i zaczynam tonąć w otchłani nieopisanego lenistwa, które mnie poprostu dobija. Ale zamiast rozpływać sie nad tym jak mi źle, przedstawiam deser, po którym na chwile było mi dobrze... a tym samym wysprzątałam lodówke..

Pieczone jabłko z nadzieniem z brzoskwiń i jagód z ostrym sosem.
(dla 2 osób)

2 jabłuszka (średnio - spore)
puszka brzoskwinek
kilka mrożonych wiśni i kilkanaście mrożonych jagód (kupiłam mieszankę owoców i powybierałam)
trochę cukru waniliowego
cynamon
chilli
pieprz

Wybierasz 5 brzoskwiń i kroisz je w kostkę, resztę miksujesz z wiśniami, do których dodajesz pieprz, cukier i chilli. Jabłka pozbawiasz nakrycia głowy i wydrążasz środek. kawałki jabłek które zostaną wkładasz do miksu i miksujesz dalej. Jagody mieszasz z brzoskwiniami pokrojonymi w kostkę i tym farszem napełniasz wcześniej wysypane cukrem i cynamonem jabłka. Zawijasz w folie aluminiową i pieczesz w temperaturze 180 stopni C przez ok 20 minut ale głowy nie dam bo to trzeba sprawdzać, gdyż to w jakim czasie dane jabłko sie upiecze to już sprawa indywidualna i osobista danego jabłka. Miks dobrze popieprz, żeby ten sos był naprawdę ostry. Sos podgrzej. Jak jabłuszka sie już upieką, polej je sosem i jedz póki gorące na ozdobionym pokrojonym jabłkiem talerzu.

P.S. Ten ostry gorący sos to poprostu rewelacja..

Jak by to Pascal powiedział: przepyszne!



Digestive :)

Dziś postanowiłam umieścić przepis, który chodź już trochę czasu minęło od zrobienia ciastek - to jest wart wykorzystania przez wszystkich którzy w niedziele nie maja co robić... albo mają ale nie mogą sie ogarnąć i wolą gotować lub pisać na jakims śmiesznym blogu ( patrz: ja )
Ciastka uwaga! są zdrowe.. przynajmniej zdrowsze niź cała reszta a to za sprawa otrąb. W Polsce można kupić ciacha mające takową nazwę jak Digestive, ale od jakiegoś czasu sś nie do zjedzenia dlatego ze są poprostu za słodkie, a oryginalne McVitie's Digestive Biscuits mają lekko słony posmak i w tym tkwi cały ich urok:)

Digestive biscuits smakowo zbliżone do McVitisowskiego oryginału..
(na jakieś 50 sztuk)

225g szklanki mąki razowej
75g szklanki maki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżka otrąb
100g łyżki masła
120g brązowego cukru
120ml łyżki mleka

Piekarnik nagrzej do 190 stopni. W misce wymieszaj wszystkie suche składniki. Osobno ubij masło z cukrem na puszysta masę i dodaj do reszty. Wymieszaj dokładnie i dodawaj mleko aż nie powstanie odpowiednia konsystencja ciasta. Następnie rozwałkowujesz to na placek i wycinasz w okręgi, wzorki, kwadraciki lub inne wybajerzone kształty. Pieczesz to na pergaminie od 15 do 18 minutek, lub jak ciacha poprostu staną sie złotobrązowe. Ja swoje polałam sosem karmelowym ( żeby juz tak zdrowo nie było.. ) zrobionym na prętce z cukru, masła i śmietany ( czyszczenie lodówki ).

Oto mój rezutat:

sobota, 12 kwietnia 2008

Sałatka z avokado i prażonymi migdałami

Jako że w ogole uwielbiam wszelkiego rodzaju sałatki postanowiłam zrobić jaka jedna.. ale była tak ładna i pyszna ze nie omieszkałam zrobić jej zdjęcia, po czym ja zjeść i rozpływac sie nad sobą..

Sałatka z avokado i prażonymi migdałami
(porcja dla singla)

1/4 główki sałaty lodowej
połowa avokado
połowa małego ogórka świeżego
łyżka płatków migdałowych
cebula dymka ( lub sam szczypiorek )
ja do sosu vinegret połowy opakowania fixu (z lenistwa..) ale na occie i łyżeczce oleju sezamowego.

Wszystkie warzywa kroisz. Płatki chwilkę prażysz na suchej patelni, aż nie zrobią sie brązowe. Uważaj tylko żeby nie przypalić, bo skubane maja tendencje.
Sałatke polewasz sosem i posypujesz migdałami...

A prospo sosów typu fix. Osobiści polecam bo skracaja czas przygotowania takiej sałatki, rekomenduje przy okazji fix kamisa fit up, z pestkai słonecznika (pycha!).
Olej sezamowy jest pierwsza klasa i jak najbardziej godny polecenia, pamietaj ze na takim oleju sie nie smaży nic.
Ciao!



ładna nie?

Ciasto cygaretkowo - pomarańczowe oraz imbirowo - sezamowe do dekoracji

Oto dwa fajne przepisy na ciasta do dekoracji. Jedno i drugie póki jest ciepłe mozna dowolnie formować, a już nie mówiąc o tym ze można je zapiekać w dowolnych kształtach. Geneza jest taka sama. Tłuszcz pod wypływem temperatury tworzy w karmelizującym sie cukrze fajną fakturę. Jak takie ciasto już wystygnie warto nadmiar tłuszcze ciut odsączyć.

Ciasto cygaretkowo - pomarańczowe
(na duuużo)

100g masla
100g cukru kryształu
100g cukru trzcinowego
100g maki pszennej
100g soku z pomarańczy ( błagam nie z kartonu.. )

Wszystkie składniki wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Schłodzić i pieć na blasze wyłożonej pergaminem w temperaturze 180°-190° do uzyskania złotego koloru. Najlepiej upic troche i zobaczyc na czym cały myk tych ciast polega..

Ciasto imbirowo - sezamowe
(na duuużo)

1½ szklanki cukru
1 szklanka ziarna sezamowego
¾ szklanki mąki uniwersalnej
1 łyżka świeżo startego imbiru
½ szklanki soku z cytryny
½ kostki stopionego masła

Mieszasz w misce cukier, ziarno sezamu i mąkę, dodajesz starty imbir, sok cytrynowy i stopione masło, mieszasz do uzystania jednolitej konsystencji. Chłodzisz ciasto w lodówce około godzinęi pieczesz w temperaturze 175° do uzyskania złotego koloru. W obu przypadkach bedzie to mniej niz 10 minut wiec uważaj..

Jeżeli z ciast zrobisz krązki, daj im jakies 5 cm odstepu bo one powiekszaja swoja obiętość. Po wyjęciu z piekarnika ostudzić ciastka całkowicie – będą wtedy płaskie, lub po ok. 2 minutach (jeszcze gorące) ułożyć na powierzchni drewnianego wałka.
Można zrobić z ciastek miseczki, układając jeszcze gorące placuszki na wąskiej szklance odwróconej do góry dnem.

Oto co można z takich ciast wykonać:

Babeczka z foremce z ciasta cygaretkowo - pomarańczowego:



Pierścień i podkładka z ciasta cygaretkowo - pomarańczowego:



Przykrycie tortu z ciasta imbirowo - sezamowego:

Karmel

Karmel
na ilość względnie małą

100g cukru
35g wody
25g glukozy

Wszystkie składniki połączyć w naczyniu i zagotować do temperatury 155 stopni.
Pamiętaj ze garnek po karmelu najlepiej namoczyć, zeby wszystko ładnie sie rozpuściło. Jak nie masz płynnej glukozy, kupujesz taka w proszku i rozrabiasz z woda do bardzo gęstej konsystencji.

Tarta orzechowa...

Troche czasu mineło, a właściwie mija on tak szybko ze aż sie robi czasami nieprzyjemnie..
Święta Wielkiejnocy tez mineły, ja z braku aparatu nie zrobiłam zdjęc tym pysznościa, które popełniłam, ale może kiedys to powtórze.. Właściwie mogłabym umieścic przepisy na te pyszczne doghnouts, mazurki i babke drożdzową, która nie opadła, ale bez zdjęc to nie to samo..
Natomiast umieszcze przepis zaciągnięty w pełni z ksiażki Rafała Włudyka - "Desery wykwintne, a nawet wyrafinowane", która jest moim numerem jeden jeżeli chodzi o walory smakowe... Tort upieczony na zamówienie, podobno smakował niesamowicie, w co absolutnie wierze bo juz samo oblizywanie łyżek i misek było obiecujące.. a wiec co bedzie nam dziś potrzebne?

Tarta orzechowa:
dla 12 osób

Ciasto na tarte:

150g masła
125g cukru
40g żółtek (nie pamietam ile to jest na sztuki)
jedno jajko
275g mąki
laska wanilki
szczypta soli

Masa orzechowa:
250g cukru
250g masła
5 jajek
100g mąki pszennej
100g obranych pistacji
70g orzechów włoskich
80g orzechów laskowych

redi?

Wszystkie składniki na ciasto ucieramy w mikserze na średnich obrotach przez około 3 minuty. Taką masą przełożyć do miseczki i odstawić do lodówki na jakieś 30 minut.
Orzechy zemleć. Masło z cukrem ubić na puszysta białawą masę i ciągle ubijając dodawać po jednym jajku. Na koniec połączyć z orzechami i mąką i dokładnie wymieszać.
Przygotowane ciasto rozwałkowac na opruszonym mąką blacie i ułożyć w foremce na tarte wyłożoną pergaminem. Jak bedziesz to robic prosiłabym zeby brzegi tarty były cieńsze aniżeli spód. Część ciasta wystającą za brzegi formy odciąć. Nastepnie ronomiernie rozprowadzasz mase orzechową. Teraz szczegóły odnośnie piekarnikowania sie: Pieczesz to wszystko w temp 170 stopnii przez jakies 30 minut. Wyjmujesz, chłodzisz i toniesz w swojej zajebistości ze sie udało.



Ja robiłam ten tort na zamówienie wiec musiał on jako tako wyglądać.. Więc udekorowałam go takim "ciastkiem" imbirowo- sezamowym. Właściwie jest to podobne jak ciasto cygaretkowo - pomarańczowe, a właściwie ma takie samo przeznaczenie. Jak jest ciepłe mozna je dowolnie formować. W moim przypadku było to koło o średniczy tortu. Geneza jednego i drugiego ciasta jest taka sama - pieczesz na pergaminie az nie zrobi sie brązowe, tłuszcz pod wpływem temperatury bąbluje a cukier karmelizuje sie i zastyga, tym sposobem takie ciastko ma fajna fakturę. Na jedno i drugie przepisy znajdziesz tu.

A żeby juz w ogóle było ładnie udekorowałam tort orzechami w karmelu, które sa bardzo efektywne i banalnie proste w zrobieniu.

Orzechy w karmelu do dekoracji:

Robisz karmel i pozwalasz żeby troszkę przestygł. Oprócz orzechów laskowych potrzeby będzie ci ziemniak, banan lub inne warzywa w które łatwo coś wbić oraz wykałaczki. Nabijasz takiego orzecha delikwenta na wykałaczką, maczasz w karmelu i "wyciągasz" do góry. Nabijasz taka wykałaczkę na ziemniaka, żeby ten "ogonek" z karmelu mógł sie swobodnie uformować. Będzie to przypominać plemnika. Jak karmel zastygnie ucinasz ogonki nożyczkami na odpowiednia długość. Ot cała filozofia..

W wygląda to mniej więcej tak:

poniedziałek, 10 marca 2008

Piko przekładaniec...

Miałam NIGDY nie zdradzać przepisu na te ciastka... Sama osobiście robiłam je z 10 razy i szczerze mówiąc wyszły mi tylko raz.. RAZ!! Ciastka są trudne, naprawdę, polacam tym wszystkim którzy nie maja co robić z wolnym czasem i maja cierpliwość w kuchni.. Ostrzegam że bez wagi kuchennej i termometru nie podchodź..
W tym przepisie ciastka zostały przełożone kremem cukierniczym...
A więc...

Ciastka orzechowo-czekoladowo-bezowo-nie wiadomo jakie jeszcze...
( porcja akurat ze może któreś wyjdą.. )

70g migdałów
35g orzechów laskowych
30g cukru I
20g kakao
200g białek
125g cukru II
60g wody

Przygotowanie:

W rondelku o grubym dnie rozpuść cukier II z wodą, postaw na małym ogniu i gotuj. Białko ubij na sztywna piane i gdy temperatura cukru z wodą osiągnie 121ºC dodaj je do rondla. Migdały, orzechy laskowe cukier oraz kakao połącz i dodaj do masy białkowej dopiero, kiedy ta trochę przestygnie. Nastaw piekarnik na temp. 180ºC, gotowe ciasto cienko rozsmaruj na papierze pergaminowym uważając by nie powstały dziury. Tak przygotowana blachę piecz ok. 10 minut. Z gotowego ciast należy wykrawać kwadraty o bokach ok. 3 cm, gdy jest jeszcze gorące bo jak ostygnie wyjdzie dupa..
Wyszło? Gotowe ciastka powinny być chrupiące, delikatne, poprostu niezapomniane :)

Kwadraciki przekładaj creme patisserie i NAPRAWDĘ ciesz się smakiem!

Creme patisserie

Kolejny krem służący jako podstawa... Lekki i pyszny, zazwyczaj robi za krem do Napoleonek :)

Creme patisserie
2 żółtka
250ml mleka
25g maki
15g wanilii
60g cukru pudru

Żółtka utrzyj z cukrem na gładka masę. Ciągle mieszając dodaj mąkę. Mleko zagotuj razem z laską waniliową. Następnie wyjmij wanilię, rozkrój na pół, aby nożem wyskrobać pestki. Wrzuć pestki z powrotem do mleka i jeszcze moment gotuj. Powoli dodawaj mleko do masy jajecznej ciągle mieszając. Powtarzaj te czynność Az masa nie będzie gładka.

Krem orzechowo-czekoladowy

Rewelacyjny do tortów, deserów i tym podobnych... Klasyka i podstawa do całej masy innych kremów :)



Krem orzechowo - czekoladowy
( na spory tort )

170g ciepłej śmietany 30%
120g praline
200g mlecznej czekolady
400g ubitej śmietany 30%
5g żelatyny

Przygotowanie:

Pokrusz czekoladę w metalowej misce, dodaj praline i wstaw ją na garnek z gotującą wodą. Poczekaj Az się rozpuści. W ciepłej śmietanie rozpuść żelatynę i dodaj do masy orzechowo-czekoladowej, dokładnie wymieszaj! Poczekaj Az masa przestygnie i dodaj ja do bardzo dobrze ubitej śmietany, dobrze wymieszaj i wstaw do lodówki na 45 minut.

:D

Mus czekoladowy...

Nie wiem czy potrzeba więcej komentować... Chyba nie bo przy jakiejkolwiek próbie ugryzłabym sie w język i tak uciekający mi do pewnej części ciała na 4 litery jak pomyśle o tym jaki ten mus jest rozkoszny...

Panie i Panowie oto Mus
( dla 4 osób )

100g dobrej gorzkiej czekolady ( ale to naprawde dobrej 70% i więcej kakao )
100g białek
źółtko
cukier waniliowy
łyżka śmietany 36%

[Listonic]

Przygotowanie
Rozbij czekoladę na małe kawałeczki. Rozpuść ją w misce trzymanej na parze.. takie rozpuszczanie czekolady nie jest wcale proste... Sprawdzaj, czy miska nie jest za gorąca. Dodaj śmietanę i wymieszaj drewnianą łyżką. Żółtko z cukrem utrzyj na puch, do białości! Zdejmij czekoladę z ognia i delikatnie wymieszaj ją z koglem moglem.
Ubij białko na sztywno z odrobiną cukru. Wymieszaj je (delikatnie!) z masą, włóż do salaterek i wstaw do lodówki.

(ciche westchnięcie.. )

bezebezebeze Beza..

Mmm... lekki, pyszny, super słodziutki tort Bezowy.. niezapomniany i okrutnie niewdzięczny do fotografowania.. Jak nie masz co zrobić z białkami, a często tak sie zdarza, to zamiast bawić sie z jakieś diety niskowęglowodanowo - białkowe polecam dodać odrobinę cukru żeby dietę szlag trafił i zastąpił najbardziej nie zdrowym cukrowo-białkowym połączeniem zwanym potocznie bezą...
Nie okłamujmy sie.. warto.. a dietę zawsze można zacząć już od jutra :)



Bezowy torcik
( dla 6 do 4 osób )

250g cukru
półtorej łyżeczki mąki ziemniaczanej
ciut cynamonu
5 białek
2 łyżeczki kakao
500 ml kremówki
3 łyżki cukry pudru
szklanka Baileysa ( 3-4 łyżki do kremu resztę wypić )

Zaznaczam ze przepis jest prawie w całości zerżnięty ze styczniowego wydania magazynu ( dla smakoszy ) Kuchnia. A piszą tam następująco:
Piekarnik rozgrzej do 140 stopni C. Na pergaminie odrysowujesz trzy koła o średnicy małego talerzyka ( niech im będzie 23 cm ). Łączysz cukier, mąkę i cynamon. Białka ubijasz na sztywna masę ( pamiętaj żeby sie ubiły muszą być absolutnie świeże i schłodzone oraz czyste czyli bez odrobiny żółtek. Najlepiej ubijać w metalowej misce ) gdy już je ubijesz dodajesz trzy łyżki mieszanki mączno- cukrowej i ubijasz dalej. Jak już powstanie bez dodajesz resztę owej mieszanki i delikatnie mieszasz po czym dodajesz kakao i znów mieszasz oczywiście niezmiennie delikatnie. Piane dzielimy na trzy części i smarujemy na papierze w granicach owych okręgów. Beze właściwie sie nie piecze tylko suszy i trwa to dość długo, tak więc suszymy beze przez godzinę w piekarniku, po czym wyłączasz piekarnik, uchylasz drzwiczki i tak pozostawiasz na następną godzinę. Jak po tym czasie bezy nie zostały zjedzone - wyciągasz je z piekarnika i czekasz aż zupełnie ostygną bo to jest jedynym warunkiem ażeby bez strat usunąć papier. Przechodzimy do kremu:
Śmietanę ubij, a jak sie zetnie dodaj cukier puder i jeszcze chwilkę ubijaj, dodajesz likier i ubijasz dalej. I teraz jak naleśniki, smarujemy jeden krążek bezowy kremem i nakładany drugi krążek aby zaraz potem znów go posmarować i nałożyć trzeci. Jakie to proste. Górę smarujemy fantazyjnie kremem i posypujemy cukrem pudrem :)

Mniam!

niedziela, 9 marca 2008

Tort Dobos

Tak zrobiony trochę na opak bo czym była by kuchnia w dzisiejszych czasach bez odrobiny eksperymentów? W teorii węgierski Tort Dobos to nic innego jak delikatnych biszkoptów sześć przekładanych masa czekoladowa gdzie na zwięczenie uczty na sama góre przyozdabia sie go korona z biszkoptu posmarowanego karmelem i przeciętego na 12 równych częsci. Ale to teoria. Sam Pan Dobosz w 1924 roku zmarł w biedzie zaraz po tym jak po 20 latach trzymania języka za zębami pokazał recepture na swój przepis światu. To tyle z historii. Mój torcik wszystkie elementy składowe zachowuje w 100% czyli:



Torcik Dobos
( dla 3 osób )

Ciasto:
100g + 25 cukru pudru
cukier waniliowy
4 jajka
trochę soku z cytryny
100g mąki
szczypta soli
ciut ciepłej wody

Krem czekoladowy:
100g cukru pudru
cukier waniliowy
szklanka Baileysa (2-3 łyzki do kremu resztę wypić)
25g kakao
125g masła
2 łyżeczki żelatyny

Karmel:
100g cukru
woda
sok z 1/2 cytryny

Robimy ciacho: żółtka utrzyj z cukrem, solą, cukrem waniliowym, sokiem z cytryny jak ciasto będzie za rzadkie dodaj odrobine ciepłej wody. Kiedy już spod miksera wybedzie puszysta biaława masa dodaj ubite białka z cukrem pudrem. Mieszaj ręcznie bardzo delikatnie i na koniec przesiej mąke. Rozgrzej piekarnik do 200°C. Wykładaj spód tortownicy pergaminem i po 10 minut piecz 6-7 spodów biszkoptowych. Jak podaje proporcje na dość mały torcik wiec forma tez nie powinna być największa. Piecz spody ok 10 minut ale najlepiej jest wszystkie sprawdzać czy są ładnie zarumienione. Wyjmuj je ostrożnie zeby nie opadły i odkładaj do ostygnięcia.
Zabieramy sie za masę czekoladową: przygotowujemy syrop cukrowy: cukier wsyp do rondelka i zalej wodą (wody powinno być tylko tyle, aby przykryła cukier). Zagotuj, dodaj Baileysa ostudź.
Masło utrzyj z solą, wymieszaj z kakao i syropem. Żelatynę namocz i dodaj do masy. OSTUDź! ( w przeciwnym przypadku na ciepło wszystko sie nieestetycznie rozmaśli i opadnie...) Zbierz okruszki z biszkoptów
Biszkopciki cienko smaruj kremem i układaj jeden na drugim, zostaw trochę kremu na później. Jedna warstwe olej i zostaw zeby wierzch polac karmelem.
A oto karmel: Do rondelka wsyp cukier dodaj sok z cytryny i trochę wody, zapal gaz i zostaw ażeby zrobił sie karmel. Pamiętaj mój drogi czytelniku ze tenże rondelek musi być super czysty i żeby nie mieszać cukru z woda jak sie będzie palił na karmel. No i nie próbuj karmelu bo temperatura 121 stopni to naprawdę sporo, szczególnie po Baileysie... Polej ostatni krążek naszym cukrowym dziełem, boki tortu posmaruj kremem i posyp okruszkami z biszkoptu.

Done!

a oto co wyszło mnie:



żeby nie było ściemy w środku wygląda tak:

czwartek, 6 marca 2008

Piernik :)

Juz wiem czemu czasami do ludzi zwraca sie pre "stary piernik" to dlatego ze piernik zanim sie go upiecze musi 4 tygodnie wyleżakować, a jak już sie odczeka i upiecze sie to korzenne cudo, potrzebuje kolejnych 4-5 dni zanim sie zje... Ale warto :)ja do przyprawy do pierników dodałam jeszcze troszke mielonej papryczki chilli, żeby w życiu nie bylo az słodko...



Piernik
( dla 6 osób )

500g mąki
250g miodu
125g masła
2 jajka
60 ml mleka
2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki przyprawy do pierników
odrobina mielonego chilli

Przygotowanie:

Podgrzej miód, z masłem. nie powzól żeby wrzało, ale musi być naprawde gorące. Jak troche sie przestudzi dodaj mąkę, jaja. W mleku rozpuść sode i szczypte soli, ddaj do mieszanki. Na koniec dodaj przyprawy do pierników i wyrób ciacho. Taką mase najlepiej przelac do glinianego dzbanuszka, przykryc ściereczka i ustawić przypomnienie na za 4 tygodnie. Po tym czasie mase podziel na dwie części wylej do dwóch identycznych blach, piecz w temperaturze 200ºC przez ok. 30 minut. Jak wystygnie przekładaj placki masą marcepanową, kajmakową czy jaką ci sie wymysli. Mozesz polukrować, polac polewą i tylko sie rozkoszować tym niesamowitym smakiem :) dodam jeszcze ze najlepiej smakuje naprawde po kilku dniach :)

Mroczny plac z gnijącą jabłonią i sosem jabłkowym...

Dziś odsłona jabłecznika, tytuł zaczerpnięty z wypowiedzi jakże poetycko uzdolnionej wokalistki jednego z nie istniejących już polskich zespołów... Zainspirował mnie.. Placek nie jest ani mroczny a tym bardziej nie gnijący ale zajebiscie szybki w przygotowaniu, pieczeniu i jedzeniu. Jest normalnie rewelacyjny. Co najlepsze można go zrobić w tysiacach odsłon podając jako jabłecznik, placek ze śliwkami, malinami i czym tam jeszcze albo jako babeczka z sosem jabłkowym albo poprostu jako samo ciasto, jak sie doda mniej cukru wyśmienicie sprawdza sie z masłem :) Dzis w wersji z jabłkami i jako babeczka z sosem jabłkowym.

Zrozumiano? To myk:

Składniki
(dla 6 osób - taka teoria)

Ciasto:
250 g śmietany
250 g cukru
cukru waniliowego
4 jajka
300 g mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
2 jabłka

[Listonic]

Sos jabłkowy:

2 jabłka
łyżka masła
2 łyżki cukru brązowego
4-5 łyżek Manzany Verde ( likieru jabłkowego )
czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej

Przygotowanie:

Łączysz śmietane, cukier i cukier waniliowy z 4 jajkami i miksujesz. powoli dodajesz przesianą mąke z proszkiem i dalej miksujesz, dodajesz szcypte soli i dalej miksujesz.
Ciasto wylewasz na blach przykryta pergaminem lub jezeli takowego nie posiadasz wysmarowaną masłem i wysianą bułką tartą. Jabłka kroisz w ósemki i kładziesz na wierzch. Teraz wzmianka o czasi pieczenia. Generalnie chodzi nam o temperature 200◦C, jednakże ja dodajesz jabłka lub inne soczyst owoce to pieczesz ciasto dłużej i co jakis czas sprawdzasz patyczkiem czy jest w środku suche. Tak więc ciasto podstawowe piecz 10 minut ale juz z owocami jakies 15-20. Zależy od piekarnika. To trzeba poprostu sprawdzać.

Sos jabłkowy:
Jabłka obierz ze skórki i krój w kosteczkę. W rondelku rozpuść masło, dodaj jabłka i cukier, mieszaj aż jabłka nie staną sie miękkie. W szklance rozpuść mąke ziemniaczana w likierze ( jak takowego nie ma - a nie ma go często używaj soku jabłkowego lub wody ). Dodaj do jabłek i mieszaj az sos nie zgęstnieje.
Smacznego :)



a tu w wersji babeczki z sosem, babeczka dodatkowo wymalowałam dżemem morelowym:

niedziela, 17 lutego 2008

Marcepan

Z przepisu Macka Kuronia.. narazie najsmaczniejszy i prawie w całości zacytowany z jego strony:

Marcepan
800 g obranych, mielonych migdałów
800 g cukru pudru

Przygotowujemy rondelek. Wsypujemy cukier i dolewamy po półtorej szklanki wody. Podgrzewamy i czekamy, aż cukier się rozpuści. Dosypujemy do mielone migdały. Mase musimy gotować około 15 minut, ciągle je mieszając, dlatego do tego zajęcia dobrze jest zatrudnić drugą osobę. Po ugotowaniu - studzimy.

Od redakcji:
Do takiej masy mozna dodac sok z cytryny, czekolade, kawe, barwniki spozywcze i co jeszcze dusza zapragnie, wszystko w zalezności jaki chcesz uzyskac efekt..

Praline

Praline:

120g orzechów laskowych
100 g cukru pudru
20ml wody

Orzechy wstaw do piekarnika na jakieś 10 minut w temp 150C. Wyjmij i obierz ze skórki.
Zagotuj cukier z wodą do temp 114C i dodaj orzechy, mieszaj żeby sie nie przypaliły i nie próbuj próbować takich prażonych orzechów prosto z gara bo możesz sobie poparzyć język... Jak juz każdy orzeszek ubierze karmelowy garnitujek ostaw je żeby trochę przestygły a nastepnie miel tak długo aż orzechy nie wytrącą swojego tłuszczu i nie powstanie jednolita cudownie pachnąca masa..



Volia!

Czekoladowe szaleństwo...

Popełniłam grzech... ale to taki ze z podziwu wyszłam z siebie i stanełam obok juz nie mowiac jakich sie nabawiłam poparzeń od opalania sie we własnym blasku... Dobra, zeby nie przesadzać. Z okazji swoich urodzin wyprawiłam mały obiad rodzinny, oczywiscie którego zwięczeniem był torcik urodzinowy. Czekoladowe ciasto które kryło w srodku marcepan i krem. Samo ciasto jest dosc łatwe do wykonania, nawet nie pracochłonne a jego nie za słodki, nie za gorzki smak sprawi ze kto bedzie je jadł nie pożałuje, i precz diety i reżimy! Veni miała urodziny!



Czekoladowo czekoladowe ciasto czekoladowe z czekoladowo - orzechowym kremem i z odrobina marcepanu
(dla 12 osob)

Czekoladowo czekoladowe ciasto czekoladowe:

130g masła
130g czekolady (90% kakao Wawela jeśli mozna
25 ml mocnej kawki
130g mąki
po pół łyżeczki proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
150g cukru ( najfajniej brązowego)
2 jajka
100 ml śmietany
esencja vanilkowa

Do dzieła!
masło z czekolada roztapiamy, pamietaj ze najlepiej rozpuszczac czekolade z garnuszku wsadzonym z wiekszy garnej z gotujaca sie wodą, ale tak zeby nie dotykał ani tej wody ani nie był za blisko pary gdyz czekolada zgęstnieje i nic sie z niej nie zrobi.. dodajemy kawe i vanilke.
Do dużej miski przesiewany mąke, proszek do pieczenia i sodę, dodajemy cukier. Jajka roztrzepujemy ze śmietaną i dodajemy do mąki, dolewamy czekoladę z masłem i mieszamy.
Ciecho wylej do formy wyłożonej papierem pergaminowym i piecz jakies 50 do 60 minut w piekarniku w temperaturze 160C.

Krem czekoladowo - orzechowy

80g ciepłej śmietany 30%
100 g praline
100g mlecznej czekolady
200g ubitej śmietany 30%
3g żelatyny

Pokrusz czekoladę w metalowej misce, dodaj krem orzechowy i wstaw ją na garnek z gotującą wodą. Poczekaj Az się rozpuści. W ciepłej śmietanie rozpuść żelatynę i dodaj do masy orzechowo-czekoladowej, dokładnie wymieszaj! Poczekaj az masa przestygnie i dodaj ja do bardzo dobrze ubitej śmietany, dobrze wymieszaj i wstaw do lodówki na 45 minut.

Przygotowanie:

Wystudzone ciasto przekrój na pół i przekłóż masa marcepanową i 3/4 kremu. Reszte kremu rozsmaruj na wierzchu ciasta i na bokach, udekaruj rurkami waflowymi i posyk kakao...

Smacznego!


sobota, 9 lutego 2008

Ganache

Sam ganache (czyli poprostu zmieszanie Chocolat i creme fraîche, czasem z dodatkiem masła i vanilii) nie jest skomplikowanym przepisem... Generalnie zrobienie pysznych i robiących wrazenie trufli tez nie jest trudne... Ale przygoda z truflami jest poprostu super zabawa.. czasochłonna ale naprawde wartą tego czasu. No i ta ukryta satysfakcja kiedy ktos rozpływa sie z zachwytu gdy pochłonie ta jedna niewinna kuleczke. Taki okrągły grzech.. kilka sekund oderwania sie od rzeczywistości..
Dla lubiących eksperymentować trufelki są super polem do popisu. I tak ostatniej nocy powstały trufle takie podstawowe z gorzkiej czekolady ( 70% kakao ), z czekolady mlecznej, z nadzieniem z masła orzechowego, a juz niesamowita niespodzianką dla jedzacego bedzie nadzienie z pâte d'amande czyli z marcepanem :)



Podaje przepis który ja popełniłam pewnej nocy w niedalekiej dośc przeszłości:

Ganache:

150g gorzkiej czekolady
150ml heavy cream ( czyż angielska nazwa nie brzmi lepiej niz polska, która znaczy poprostu śmietane kremówke? chodzi oczywiście o zabronione 36%)

[Listonic]

Najprostrzy przepis na świecie: Rozpuszczasz czekolade w zagotowanej smietanie, odstawiasz do lodówki, potem lepisz małe zgrabne kuleczki i opsypujesz dobrym gatukowo kakao. Ja zrobiełam ciut inaczej bo ubiłam smietane i dodałam rozpuszczona czekolade, łudzac sie ze chodz troche udało mi sie "wpopmować" powietrza z gotowy krem...

Masło orzechowe
orzechy ( ja mialam laskowe, wiem ze masło orzechowe robi sie z "orzechów" ziemnych)
cukier trzcinowy (to taki brązowy)
łyzka mleka

Powinnam podac proporcje ale ja porpstu nie pamietam.. orzechów bylo jakies 50g, cukru łyzeczka.. wszystko to razem zmielone w młynku do kawy daje ładną mase.

Do moich trufli zrobilam jeszcze druga porcje ganache z mlecdznej czekolady, ale to tej wersji dodaje sie ciut mniej smietany, bo czekolada mleczna i tak juz wiele mleka na w sobie i poprostu bedzie sie szybko rozpuszczac

no i na koniec pâte d'amande do niektórych trufelków. takie "ciasto" migdałowe dosc ciezko dostac w polsce, ale mase mercepanowa juz łatwiej, albo najlepiej zrobic marcepan samemu w domu...
W truflach panuje ogromna dowolność jezeli chodzi o dekorowanie i tak trufle z gorzkiej i mlecznej czekolady dostały "ubranko" z kakao, te z orzechami w srodku zostały posypane mieszanka cynamonu i cukru, a małe mercepanki dostały garnitur z cukru migdałowego co sprawiło ze zapach był niesamowity

Creme brulée

Zebrałam sie w sobie, tak w środku i na serio i kupiłam sobie palnik kuchenny. Każdy wtajemniczony wie ze nie chodzi o opalanie drobiu z piórek ( chodź czasem jest to tez przydatne.. ) ale rzecz rozchodzi sie o sławne creme brulée, które uznawane jest za najpopularniejszy francuski deser... no jeden z najpopularniejszych... o ile zrobienie masy jajeczno śmietanowej nie jest jakieś super skomplikowane, tak dwa punkty kulminacyjne mogą dla początkujących być pełne rozterek, ale nie bójta żaby, jak mnie sie udało to czemu komuś innemu miało by sie nie udać.



Creme brulée
(porcja dla 2 osób)

250 ml heavy cream
1 laska vanilii
ok 60 g cukru + 2 łyzki brązowego cukru
4 zółtka

Vanilie rozkrajamy i bezlitośnie ja patroszymy przekładając nasionka do garnuszka, wkładamy do niego również reszta vianilii, wlewamy smietanke i stawiamy na palniku na mały ogień, dodajemy cukier. Żółtka rozmaślamy, ale nie może masa byc puszysta ani napowietrzona.. Jak śmiatnka prawie zagotuje sie z vanilia, zestawiamy ja z ognia i ciągle mieszajac łączymy z koglem moglem. Mowie prawie, bo nie nalezy tej śmietany doprowadzic do wrzenia. Studzimy mase i wstawiamy do lodówki na jakaś godzinke, chodz nie jest to absolutnie konieczne. Ustaw piekarnik na 150 stopnii Celsjusza bez tromoobiegu.
Weź 2 ceramiczne miseczki i rozlej mase. Wstaw miseczki do wiekszego zaroodpornego naczynia i zalej to naczynie wrzącą wodą tak aby siegała ona mniej wiecej do połowy miseczek, wsta deser do piekarnika i w takiej "wannie" piecz przez ok 50 minut. Pod koniec pieczenia trzeba sprawdzic czy deser jest gotowy, czyli wystarczy potrzacnac nim, tak aby masa zachowywała sie jak budyń czyli nie wylewała sie z mieseczek. Jest ok? znaczy ze jeden z trudniejszych etapów mamy za sobą. Teraz wyjmij miseczki, ostudz przez kilka godzinek, następnie na góre wsyp na każde łyżeczke od herbaty cukru brązowego, w miare równomiernie i teraz zabaw sie w prawdziwego szefa kuchni, czyli karmelizuj cukier za pomoca palnika, łatwo o przesade, cukier nie moze sie spalić :) ostudz i gotowe.. i wcale nie nie takie trudne.. :)

P.S. Nobel dla tego który wpadł na pomysł karmelizowania cukru na powierzchni tego deseru. Nobel, Nobel i jeszcze raz Nobel za zapach, smak i ten cudowny dzwięk pękającej cukrowej skorupki!