poniedziałek, 10 marca 2008

bezebezebeze Beza..

Mmm... lekki, pyszny, super słodziutki tort Bezowy.. niezapomniany i okrutnie niewdzięczny do fotografowania.. Jak nie masz co zrobić z białkami, a często tak sie zdarza, to zamiast bawić sie z jakieś diety niskowęglowodanowo - białkowe polecam dodać odrobinę cukru żeby dietę szlag trafił i zastąpił najbardziej nie zdrowym cukrowo-białkowym połączeniem zwanym potocznie bezą...
Nie okłamujmy sie.. warto.. a dietę zawsze można zacząć już od jutra :)



Bezowy torcik
( dla 6 do 4 osób )

250g cukru
półtorej łyżeczki mąki ziemniaczanej
ciut cynamonu
5 białek
2 łyżeczki kakao
500 ml kremówki
3 łyżki cukry pudru
szklanka Baileysa ( 3-4 łyżki do kremu resztę wypić )

Zaznaczam ze przepis jest prawie w całości zerżnięty ze styczniowego wydania magazynu ( dla smakoszy ) Kuchnia. A piszą tam następująco:
Piekarnik rozgrzej do 140 stopni C. Na pergaminie odrysowujesz trzy koła o średnicy małego talerzyka ( niech im będzie 23 cm ). Łączysz cukier, mąkę i cynamon. Białka ubijasz na sztywna masę ( pamiętaj żeby sie ubiły muszą być absolutnie świeże i schłodzone oraz czyste czyli bez odrobiny żółtek. Najlepiej ubijać w metalowej misce ) gdy już je ubijesz dodajesz trzy łyżki mieszanki mączno- cukrowej i ubijasz dalej. Jak już powstanie bez dodajesz resztę owej mieszanki i delikatnie mieszasz po czym dodajesz kakao i znów mieszasz oczywiście niezmiennie delikatnie. Piane dzielimy na trzy części i smarujemy na papierze w granicach owych okręgów. Beze właściwie sie nie piecze tylko suszy i trwa to dość długo, tak więc suszymy beze przez godzinę w piekarniku, po czym wyłączasz piekarnik, uchylasz drzwiczki i tak pozostawiasz na następną godzinę. Jak po tym czasie bezy nie zostały zjedzone - wyciągasz je z piekarnika i czekasz aż zupełnie ostygną bo to jest jedynym warunkiem ażeby bez strat usunąć papier. Przechodzimy do kremu:
Śmietanę ubij, a jak sie zetnie dodaj cukier puder i jeszcze chwilkę ubijaj, dodajesz likier i ubijasz dalej. I teraz jak naleśniki, smarujemy jeden krążek bezowy kremem i nakładany drugi krążek aby zaraz potem znów go posmarować i nałożyć trzeci. Jakie to proste. Górę smarujemy fantazyjnie kremem i posypujemy cukrem pudrem :)

Mniam!

Brak komentarzy: