czwartek, 6 stycznia 2011

Ciasto kajmakowe

ha! i wcale nie wyglądający jak wielkanocny mazurek czy inny bzdurek!!
Mama kupiła mi trzy puszki kajmaku, który postanowiłam przerobić na ciasto, w towarzystwie mąki, jajek i proszku do pieczenia. Aż dziw ze nie wyszedł zakalec :)
Typowe ciasto do kawy, mało pracochłonne, idealne na popołudniowe posiedzenia, lub smakowite śniadanie ( jak kto woli )
Proporcja małe bo to eksperyment, zresztą jak większość :)

Od Veni - food

Ciasto kajmakowe
malusie, na 4 osóbki

1/2 puszeczki kajmaku (200g)
1/2 kostki masła
1/2 szklanki cukru
2 jajka
szklanka mąki
łyżka proszku do pieczenia
(chciałam dodać łyżkę kakao, ale nie miałam, jak ktoź tak zrobi proszę o wyniki)

[Listonic]

Do dzieła!
kajmak, masło i cukier ucierasz na jednolitą masę, dodajesz po jednym jajku dalej miksujesz dalej, dodajesz przesiana mąką z proszkiem i ewentualnie aromaty waniliowe i migdałowe.
Wykładasz do foremki i pieczesz około 40 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza.
Smacznego!

Od Veni - food

8 komentarzy:

Russkaya pisze...

yummy yummy ;D
To ja chętna na kawałeczek ;P

lo pisze...

To ciasto jest stworzone dla mojego męża. Jak kupię kajmak muszę go głęboko chować, bo zje każdą ilość.

asieja pisze...

niesamowita porcja słodkości.

Anonimowy pisze...

no i na taki sam pomysł dzisiaj wpadłam :D
dzięki dobrze, wiedzieć że komuś wyszedł niezakalec, czyli da się ;)
a czy to pół szklanki cukru jest konieczne? bo kajmak sam w sobie jest słodki? czy bardzo słodkie wyszło twoje ciasto? :)
Carmen

Veniuszka pisze...

jest sodkie, jak sie kajmak na gorze wysmaruje to serio jest bardzo, bardzo, slodkie :)

Anonimowy pisze...

upiekłam :) dałam tylko 3 Łyzki cukru, żeby rozetrzeć masło i wystarczyło -wyszło nie za słodkie, czyli takie jak lubię ;)
chętnie eksperymentuję, więc część wymieszałam z kakao -działa ;)
jest dwukolorowe i pyszne
teraz czaje się na brownie gw twojego przepisu
pozdrawiam
Carmen

Anonimowy pisze...

Uprzejmie informuję, że upiekłam dzisiaj to ciasto, na poprawę bardzo popieprzonego dnia.
Do połowy dodałam kakao i ta część poszła na spód - wyszła zaklacowata jak brownie. Ta połowa kajmakowa bez kakao wyrosła w porządku. Posmarowałam całość resztą kajmaku i posypałam startą czekoladą.
Połowę już zjadłam, jest strasznie słodkie tak jak lubię i działa jak 2 godziny u kosmetyczki tylko tańsze.
Drugą połowę zjem na śniadanie, jeśli przetrwa noc.
Świetny przepis i piecze się w czasie niezadługiej kąpieli. Pozdrawiam. Nie chce mi się logować do googla. Marta

Veniuszka pisze...

ciesze się, że smakuje, dopiero teraz odczytałam wszyatkie komentarze bo o dziwo google schowały mi je do jednego folderu, gdzie dopiero teraz je odkryłam! po roku!!