niedziela, 13 kwietnia 2008

Pieczone jabłko z nadzieniem z brzoskwiń i jagód z ostrym sosem

Jako że nie mogę sie zabrać do pracy i robienie nic wychodzi mi w ostatnich dniach nadzwyczaj wyśmienicie, zamieszczę jeden przepisik, którego dziecko jeszcze mi siedzie w żołądku. Zanim zacznę opisywać kroki kulinarno - gastronomiczne popełnionego dania, dodam ze robienie nic+nic nie wychodzi mi na dobre i zaczynam tonąć w otchłani nieopisanego lenistwa, które mnie poprostu dobija. Ale zamiast rozpływać sie nad tym jak mi źle, przedstawiam deser, po którym na chwile było mi dobrze... a tym samym wysprzątałam lodówke..

Pieczone jabłko z nadzieniem z brzoskwiń i jagód z ostrym sosem.
(dla 2 osób)

2 jabłuszka (średnio - spore)
puszka brzoskwinek
kilka mrożonych wiśni i kilkanaście mrożonych jagód (kupiłam mieszankę owoców i powybierałam)
trochę cukru waniliowego
cynamon
chilli
pieprz

Wybierasz 5 brzoskwiń i kroisz je w kostkę, resztę miksujesz z wiśniami, do których dodajesz pieprz, cukier i chilli. Jabłka pozbawiasz nakrycia głowy i wydrążasz środek. kawałki jabłek które zostaną wkładasz do miksu i miksujesz dalej. Jagody mieszasz z brzoskwiniami pokrojonymi w kostkę i tym farszem napełniasz wcześniej wysypane cukrem i cynamonem jabłka. Zawijasz w folie aluminiową i pieczesz w temperaturze 180 stopni C przez ok 20 minut ale głowy nie dam bo to trzeba sprawdzać, gdyż to w jakim czasie dane jabłko sie upiecze to już sprawa indywidualna i osobista danego jabłka. Miks dobrze popieprz, żeby ten sos był naprawdę ostry. Sos podgrzej. Jak jabłuszka sie już upieką, polej je sosem i jedz póki gorące na ozdobionym pokrojonym jabłkiem talerzu.

P.S. Ten ostry gorący sos to poprostu rewelacja..

Jak by to Pascal powiedział: przepyszne!



Digestive :)

Dziś postanowiłam umieścić przepis, który chodź już trochę czasu minęło od zrobienia ciastek - to jest wart wykorzystania przez wszystkich którzy w niedziele nie maja co robić... albo mają ale nie mogą sie ogarnąć i wolą gotować lub pisać na jakims śmiesznym blogu ( patrz: ja )
Ciastka uwaga! są zdrowe.. przynajmniej zdrowsze niź cała reszta a to za sprawa otrąb. W Polsce można kupić ciacha mające takową nazwę jak Digestive, ale od jakiegoś czasu sś nie do zjedzenia dlatego ze są poprostu za słodkie, a oryginalne McVitie's Digestive Biscuits mają lekko słony posmak i w tym tkwi cały ich urok:)

Digestive biscuits smakowo zbliżone do McVitisowskiego oryginału..
(na jakieś 50 sztuk)

225g szklanki mąki razowej
75g szklanki maki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżka otrąb
100g łyżki masła
120g brązowego cukru
120ml łyżki mleka

Piekarnik nagrzej do 190 stopni. W misce wymieszaj wszystkie suche składniki. Osobno ubij masło z cukrem na puszysta masę i dodaj do reszty. Wymieszaj dokładnie i dodawaj mleko aż nie powstanie odpowiednia konsystencja ciasta. Następnie rozwałkowujesz to na placek i wycinasz w okręgi, wzorki, kwadraciki lub inne wybajerzone kształty. Pieczesz to na pergaminie od 15 do 18 minutek, lub jak ciacha poprostu staną sie złotobrązowe. Ja swoje polałam sosem karmelowym ( żeby juz tak zdrowo nie było.. ) zrobionym na prętce z cukru, masła i śmietany ( czyszczenie lodówki ).

Oto mój rezutat:

sobota, 12 kwietnia 2008

Sałatka z avokado i prażonymi migdałami

Jako że w ogole uwielbiam wszelkiego rodzaju sałatki postanowiłam zrobić jaka jedna.. ale była tak ładna i pyszna ze nie omieszkałam zrobić jej zdjęcia, po czym ja zjeść i rozpływac sie nad sobą..

Sałatka z avokado i prażonymi migdałami
(porcja dla singla)

1/4 główki sałaty lodowej
połowa avokado
połowa małego ogórka świeżego
łyżka płatków migdałowych
cebula dymka ( lub sam szczypiorek )
ja do sosu vinegret połowy opakowania fixu (z lenistwa..) ale na occie i łyżeczce oleju sezamowego.

Wszystkie warzywa kroisz. Płatki chwilkę prażysz na suchej patelni, aż nie zrobią sie brązowe. Uważaj tylko żeby nie przypalić, bo skubane maja tendencje.
Sałatke polewasz sosem i posypujesz migdałami...

A prospo sosów typu fix. Osobiści polecam bo skracaja czas przygotowania takiej sałatki, rekomenduje przy okazji fix kamisa fit up, z pestkai słonecznika (pycha!).
Olej sezamowy jest pierwsza klasa i jak najbardziej godny polecenia, pamietaj ze na takim oleju sie nie smaży nic.
Ciao!



ładna nie?

Ciasto cygaretkowo - pomarańczowe oraz imbirowo - sezamowe do dekoracji

Oto dwa fajne przepisy na ciasta do dekoracji. Jedno i drugie póki jest ciepłe mozna dowolnie formować, a już nie mówiąc o tym ze można je zapiekać w dowolnych kształtach. Geneza jest taka sama. Tłuszcz pod wypływem temperatury tworzy w karmelizującym sie cukrze fajną fakturę. Jak takie ciasto już wystygnie warto nadmiar tłuszcze ciut odsączyć.

Ciasto cygaretkowo - pomarańczowe
(na duuużo)

100g masla
100g cukru kryształu
100g cukru trzcinowego
100g maki pszennej
100g soku z pomarańczy ( błagam nie z kartonu.. )

Wszystkie składniki wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Schłodzić i pieć na blasze wyłożonej pergaminem w temperaturze 180°-190° do uzyskania złotego koloru. Najlepiej upic troche i zobaczyc na czym cały myk tych ciast polega..

Ciasto imbirowo - sezamowe
(na duuużo)

1½ szklanki cukru
1 szklanka ziarna sezamowego
¾ szklanki mąki uniwersalnej
1 łyżka świeżo startego imbiru
½ szklanki soku z cytryny
½ kostki stopionego masła

Mieszasz w misce cukier, ziarno sezamu i mąkę, dodajesz starty imbir, sok cytrynowy i stopione masło, mieszasz do uzystania jednolitej konsystencji. Chłodzisz ciasto w lodówce około godzinęi pieczesz w temperaturze 175° do uzyskania złotego koloru. W obu przypadkach bedzie to mniej niz 10 minut wiec uważaj..

Jeżeli z ciast zrobisz krązki, daj im jakies 5 cm odstepu bo one powiekszaja swoja obiętość. Po wyjęciu z piekarnika ostudzić ciastka całkowicie – będą wtedy płaskie, lub po ok. 2 minutach (jeszcze gorące) ułożyć na powierzchni drewnianego wałka.
Można zrobić z ciastek miseczki, układając jeszcze gorące placuszki na wąskiej szklance odwróconej do góry dnem.

Oto co można z takich ciast wykonać:

Babeczka z foremce z ciasta cygaretkowo - pomarańczowego:



Pierścień i podkładka z ciasta cygaretkowo - pomarańczowego:



Przykrycie tortu z ciasta imbirowo - sezamowego:

Karmel

Karmel
na ilość względnie małą

100g cukru
35g wody
25g glukozy

Wszystkie składniki połączyć w naczyniu i zagotować do temperatury 155 stopni.
Pamiętaj ze garnek po karmelu najlepiej namoczyć, zeby wszystko ładnie sie rozpuściło. Jak nie masz płynnej glukozy, kupujesz taka w proszku i rozrabiasz z woda do bardzo gęstej konsystencji.

Tarta orzechowa...

Troche czasu mineło, a właściwie mija on tak szybko ze aż sie robi czasami nieprzyjemnie..
Święta Wielkiejnocy tez mineły, ja z braku aparatu nie zrobiłam zdjęc tym pysznościa, które popełniłam, ale może kiedys to powtórze.. Właściwie mogłabym umieścic przepisy na te pyszczne doghnouts, mazurki i babke drożdzową, która nie opadła, ale bez zdjęc to nie to samo..
Natomiast umieszcze przepis zaciągnięty w pełni z ksiażki Rafała Włudyka - "Desery wykwintne, a nawet wyrafinowane", która jest moim numerem jeden jeżeli chodzi o walory smakowe... Tort upieczony na zamówienie, podobno smakował niesamowicie, w co absolutnie wierze bo juz samo oblizywanie łyżek i misek było obiecujące.. a wiec co bedzie nam dziś potrzebne?

Tarta orzechowa:
dla 12 osób

Ciasto na tarte:

150g masła
125g cukru
40g żółtek (nie pamietam ile to jest na sztuki)
jedno jajko
275g mąki
laska wanilki
szczypta soli

Masa orzechowa:
250g cukru
250g masła
5 jajek
100g mąki pszennej
100g obranych pistacji
70g orzechów włoskich
80g orzechów laskowych

redi?

Wszystkie składniki na ciasto ucieramy w mikserze na średnich obrotach przez około 3 minuty. Taką masą przełożyć do miseczki i odstawić do lodówki na jakieś 30 minut.
Orzechy zemleć. Masło z cukrem ubić na puszysta białawą masę i ciągle ubijając dodawać po jednym jajku. Na koniec połączyć z orzechami i mąką i dokładnie wymieszać.
Przygotowane ciasto rozwałkowac na opruszonym mąką blacie i ułożyć w foremce na tarte wyłożoną pergaminem. Jak bedziesz to robic prosiłabym zeby brzegi tarty były cieńsze aniżeli spód. Część ciasta wystającą za brzegi formy odciąć. Nastepnie ronomiernie rozprowadzasz mase orzechową. Teraz szczegóły odnośnie piekarnikowania sie: Pieczesz to wszystko w temp 170 stopnii przez jakies 30 minut. Wyjmujesz, chłodzisz i toniesz w swojej zajebistości ze sie udało.



Ja robiłam ten tort na zamówienie wiec musiał on jako tako wyglądać.. Więc udekorowałam go takim "ciastkiem" imbirowo- sezamowym. Właściwie jest to podobne jak ciasto cygaretkowo - pomarańczowe, a właściwie ma takie samo przeznaczenie. Jak jest ciepłe mozna je dowolnie formować. W moim przypadku było to koło o średniczy tortu. Geneza jednego i drugiego ciasta jest taka sama - pieczesz na pergaminie az nie zrobi sie brązowe, tłuszcz pod wpływem temperatury bąbluje a cukier karmelizuje sie i zastyga, tym sposobem takie ciastko ma fajna fakturę. Na jedno i drugie przepisy znajdziesz tu.

A żeby juz w ogóle było ładnie udekorowałam tort orzechami w karmelu, które sa bardzo efektywne i banalnie proste w zrobieniu.

Orzechy w karmelu do dekoracji:

Robisz karmel i pozwalasz żeby troszkę przestygł. Oprócz orzechów laskowych potrzeby będzie ci ziemniak, banan lub inne warzywa w które łatwo coś wbić oraz wykałaczki. Nabijasz takiego orzecha delikwenta na wykałaczką, maczasz w karmelu i "wyciągasz" do góry. Nabijasz taka wykałaczkę na ziemniaka, żeby ten "ogonek" z karmelu mógł sie swobodnie uformować. Będzie to przypominać plemnika. Jak karmel zastygnie ucinasz ogonki nożyczkami na odpowiednia długość. Ot cała filozofia..

W wygląda to mniej więcej tak: