środa, 30 marca 2011

Ciasto bananowo-czekoladowe z pistacjami i czekolada :)

Nie mam humoru ostatnio... nie wiem czemu, jakoś jestem melancholijnie zawieszona między życiem a niby życiem...
Sporo rzeczy wiedziałam, a teraz nie wiem. I nic z tego nie rozumiem. Takich sytuacji mam w życiu sporo, mam, czy miewałam, ale ta jakoś rozrosła się skubana do wielkości co najmniej wojskowego namiotu, i nie chce mnie wypuścić. Wiesz, wszelkie wcześniejsze nieporozumienia i niejasności ograniczały się do wielkości, no już max jaja strusia. A tu nagle namiot. I nie ma drzwi, tfu, sorry - dziury.
I tak se lewituje. Trochę zachowuje się jak kto, ale dzięki bogu ten bez sierści, bo bym zbankrutowała na wosk... "Chce psa, chce motor, chce być w Londynie, nienawidzę Londynu, chcę jajecznice, nie nie zjem żółtka.." jak kot pojeb.. Nie ma to tamto..
Ale, że na wylewanie swoich przemyśleń i wszelkich słów słowotoków mam innego bloga na spółę z siorą, zajmę się ciastem..
Upiekłam na te okazję ciasto. Pieczenia zazwyczaj poprawia mi samopoczucie, ale gdyby miało pochłonąć wszystkie moje flustracje, mogłabym nim co najwyżej nakarmić Kaczyńskiego, ze skutkiem.. każdemu daje pole po pofantazjowania :)
Dobra, dobra, bez marudzenia i smutków, cista wyszło wspaniale, nikt się nie utruł, nikomu nie wylał się jad po przekrojeniu go, a całość wprawiłaby mnie w dobry humor, gdyby nie to, że jestem na diecie :)
Ciężkie, wilgotne, z samymi wspaniałościami, nadaje się nie na ciasto do kawy, ale na ciasto do kawy +. Kumasz?

Od Veni - food

Ciasto bananowo-czekoladowe z pistacjami i czekoladą
(na standard tortownice)

szklanka cukru
szklanka mąki
po łyżeczce proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
1/2 szklanki kakao
1/4 szklanki oleju
3/4 szklanki mleka
2 jajka
4 zmusowane banany
150g obranych pistacji
tabliczka mlecznej czekolady
ekstrakt waniliowy :)

[Listonic]

Generalnie nie ma co się nad kolejności dodawania składników do miski, mocno zastanawiać. Dajesz wszyatko jak leci razem, banany zmusowujesz blenderem, ja nie do końca przerobiłam je na stan płynny, pozostawiłam jakieś kawałki tych bananów, co by można było je pod zębami w gotowym cieście wyczuć.
Jak już masz gotową masę, pistację lekko rozkruszasz, dowolnie wybrana przez siebie metodą, czekoladę łamiesz na małe kawałeczki i dodajesz te przydasie do masy :)
Wylewasz do tortowniczki, wkładasz do piekarnika rozgrzanego na 180 stopni, na minut od 40 do 55 :)
Ciao i smacznego :)

Od Veni - food

piątek, 18 marca 2011

truskawki [2[(jajka+cukier) + (śmietana + tymianek) + mascarpone] + 2(truskawki+cukier+galaretka+sok z cytryny) / (migdały+masło) ]= !²

W prostym równaniu, jak mówie, że coś jest zajebiscte, przezemnie zhendmejdowane, to takie to coś musi byc i koniec. kropka, bez dyskusji.
alem żem popełniła dessert! taki, że sama wyszłam z siebie, padłam na swe kolano jedno po chwili i drugie i niczym ślepo zapatrzony w boga muzumanim ortodoks, sama sobie oddawałam pokłony w niebogłosa wyłając: "aaaalahamalahamamahllaaamaralahaaamaratahalaaa" .. czy jakos tak..
no nic, wiadomo o co komon..
moje wojaże nagielskie pewnie niedlugo dobiegna końca, wiec póki co kozystam z tego ze w tesco moge kupisz świeże zajebiste truskawy i działam.
to działamy dziewuszki i faceciki!

A! Przepraszać na wcześniej wspomnianych kolanach dwóch ze zdjecia.. są takie se ale to wszyatko przez chłopaków, dzień św. Patryka i 7 Guinessow!!

Od Veni - food

Truskawki [2[(jajka+cukier) + (śmietana + tymianek) + mascarpone] + 2(truskawki+cukier+galaretka+sok z cytryny) / (migdały+masło) ]= !²
(wyszły mi 3 kielony, ale duże wiec powinno wystarczyc na 6 małych, rozsądnych porcyjek)

800 g truskawek + sok z jednej cytryny
około pół szklanki cukru
opakowanie 250 g serka mascarpone
2 żółtka
sok z jednej cytryny
8 - 10 gałązek kolo tymianku świeżego (we Londonie maja tymianek cytrynowy, tego użyłam, a co!)
100 ml śmietany
łyzka masła
800 g truskawek
100 g płatkow migdałów

[Listonic]

Dobra git majonez do dzieła:
Truskawką użądzasz generalny prysznic, odszypułkujesz, z 800 grm wybierasz ze 6 najładniejszych okazów, zjadasz 4. Z truskawek jakie zostały okolo 1/4 kroisz w kosteczke, resztę blenderem z ostrzami przerabiasz na papke, bądz bezwzględna! Nie będa stawiać oporu! Mus truskawakowy dowolnie słodzisz, dolewasz sok z cytryny i odparowujesz w rondelku na malusik ogniu co by pogęstniały. Ja dodałam troche bezcukrowej galaretki, pewnie dodałabym żelatyny, ale nie umieszczałam tego w przepisie bo nie znam sie na proporcjach za bardzo, jeżeli mowa o tych czynach których sie dopuszczamy.
Dobra, smietane przelewasz do nastepnego rondelka, stawiasz na wolnym ogniu i wrzycasz do niej posiekany tymianek (ja w sumie wolałam rozmaryn, ale zapomnialałm kupic..) jedna czy dwie gałązki tego rozmarynu podpaliłam nad gazem i palące się wrzuciłam do smiatany.. nie wiem czy cos to dało, ale mozna przyszpanić :)
Pogotuj ta smietane jakies 5 - 10 minut, odstaw z gazu i schłodz, tak konkretnie.
Żółtka ubijasz na kogel mogel z cukrem, dajsz mascarpona, jeszcze dalej miksujesz wrzucasz wcześniej pokrojone truskawki, i nadal miksujesz. Smietane tymiankową ubijasz i dodajesz do kremu i włala. Poki co.
Płatki migdałów podrumieniasz na patelce, az nie zacznie pachniec, dodajesz do nich łyżke masła i troche solisz. Chodzi o to żeby te płatki nie rozmiekły jak już znajdą się miedzy kremami.
Mus z truskawek tez schodzisz oczywiscie.
no! to jak już masz wszystko zimne i schłodzone, dajesz jadna wartwe musu w dowolnie wybrane przez siebie naczynie.. dla mnie może to byc jadna szklana miska litrowa, byle by Ci smakowało. Na warstwe musu dajesz grubsza warstwe kremu. Oddzielasz to warstą migdałów, dajesz druja warstwe musu, i druga warstwe kremu. Dowolnie zdobisz górę, cieszysz się, że w ogóle chciało Ci sie to robić, po czym jesz i robiesz tak: "aaaalahamalahamamahllaaamaralahaaamaratahalaaa", klęcząc na kolanach, wykrzykując to do mojej wyimaginowej mnie.
ciao!

Od Veni - food

Od Veni - food

poniedziałek, 14 marca 2011

Plac drożdzowy ze śliwka zlondyjska

Pyszny, szczególnie ze ciasto robiłam z głowy robiąc je pierwszy raz O_o
WYSZŁO!
Nadmienię, że pomieszkauję w miejscu gdzie gotowanie to cheb powszedni ( 2 panów kucharzów ), a mimo to desery jakie owym dżentelmenom tworzę, cieszą się powodzeniem. Dziękuje :)
W dzisiejszym odcinku bywalca Londyńskiego zaprezentuję plac z drożdzów ze dodatkiem śliwków zlondyńskich z kruszonem cynamonowym.
do dzieła:

Od Veni - food

Plac drożdżowy ze śliwką
(spora blaszka)

1/3 opakowania (100g) świeżych drożdży
1/3 kostki (250g) masła
1 1/2 szklanki mleka
2 żółtka
1 jajko
1 szklanka cukru
3 szklanki maki
ok 600g śliwek

kruszonka:
1/2 kosztki masła
3 łyzki cukru pudru
3 łyżki mąki
cynamon

[Listonic]

mleko lekko podgrzej, zeby było ciepłe ( swoją droga słowa "ciepłe mleko" czy tylko mnie sie kojarzą z słodkim błogostanem i wszyatkim co najwspanialsze?), wlej do miski, dosyp łyżeczke cukru i wsadz z nie drożdże, niech trochę popracują.
Po jakis 10 minutach dajesz do zaprawy resztę składników. Ja masło rozpuściłam i wlałam na końcu. Ciacho wyrabiasz ręcyma własnymi. nie wiem jakie powinno być, ale moje wyszło całkiem fajne. Odtawiasz w ciepłe miejsce pod ściereczką na jakieś 40 minut. W tym czasie śliwki przekrawasz na połówki, wyjmujesz pestki (chyba że, ktoś lub chrupiące niespodzianki w trakcie jedzenia :P ), odczekujesz aż ciasto wyrośnie, możesz w tym czasie ogladnąć jeden odcinek "Chirurgów" akurat bez reklam ma 40 minut :)
Blachę wysmarowujesz masłem i wysypujesz maką. Ciacho przekładasz na nią, ja swojego nie rozwałkowywałam bo nie mam wałka, ale jakos zgrabnie udało mi się je całe na blachę ptzenieść. Na górę kładziesz śliwki, a całość pokrywasz kruszonką ( masło z mąka i cukrem wraz z cynamonem paluchami łączysz w grudki )
Wsadzasz w otchłanie piekielne piekarnika na 40 minut i zjadasz póli ciepłe :D
gotowe!! smaczego, dziekuje! :D

Od Veni - food