piątek, 12 lutego 2010

Sernik pomarańczowy.. a raczej - zajebisty sernik pomarańczowy

Popełniłam ten sernik na Sylwestra, ale jak widać lenistwo już szeroko zakorzeniło się w moich kończynach i odnogach.. Czuje jakiś wewnętrzny wstręt do działania, ale to może dlatego ze każdy oczekuje, że będę do rusz coś dodawać i taka niewidzialna presja jest cholernie demotywujaca.. Ale ten sernik musiała opisać, po prostu musiałam. Wstepny przepis zaczerpnięty z książki, której nazwy nie pamiętam, ale już nie chce iść znowu do kuchni bo jak tam pójdę to najem sie czekolady z tortu, który robie na swoje urodziny, a jak babcie kocham, jak wezmę jeszcze trochę to nie dość, że będzie lipa, bo kremu nie sterczy to jeszcze będzie lipa bo w tym samym momencie jak go spróbuje to, to wymiotuje, bo mam czekoladę już we wszystkich żyłach, tętniczkach i organach swojego ciała, szczególnie w brzuchu, który miał być na urodziny płaski i reprezantacyjny, a tymczasem straszy niesłychanie..
Ale przejdę do konkretów bo jak się rozkręcę w pisaniu jaka to ja jestem gruba, nie ładna, leniwa i w ogóle żenująca to nikomu nie będzie chciało sie tych smentów czytać..
W ogóle, w niektórych przepisach, zaraz pod listą składników, pojawia się tajemniczy przycisk z napisem "dodaj do listy zakupów". To nie jest nic groźnego a juz na pewno taki przycisk to żadna fanabaria czy lansujaca sie moda. Jest to jeden z najwygodniejszych wynalazków programowo internetowych z jakim sie spotkałam bo pozwala na łatwe "zapisanie" list zakupów na swojej komórce. Dla mnie jest to super wygodne bo zawsze ginę w miliardach małych karteczek, na których zapisuje potrzebne mi składniki, albo przydaje sie, kiedy zgubiłam strone z danym przepisem, a tak to od razu moge składniki skopiować na swoje konto i w tym samym momencie pojawia sie owa lista w mojej komórce. Najfajniejszą rzecza jest to ze lista jest w aplikacji, która łączy sie z grosze z internetem, a nie w sms'esie, które przychodza do mnie tonami, a pozniej nie moge tego znaleść... no nie wiem, dla nie to fajna wygdna aplikacja, więc jedyne co moge to zaproponować Wam stronę: www.listonic.pl oraz stronę http://na1000sposobow.pl, prowadzona przez grupę zdolnych wariatów :)

Dobra, koniec gadania, czas na sernik :)

Od Veni - food

Sernik pomarańczowy.. a raczej - zajebisty sernik pomarańczowy
dla 8-10 osób

paczka cisteczek digestive
ok 50g masła

4 pomarańcze
350g sera białego
350g serka waniliowego
150g kwaśnej smietany
175g drobnego cukru
4 jajka

oraz dżem pomarańczony, badz morelowy bądz jaki ci się podoba :)

[Listonic]

A więc zaczynami. Ciasteczka pokrusz dośc drobno i połącz z roztopionym masłem. Z pomarańczy wyciśnij sok. W misce zmiksuj biały ser, serek, śmietanę. Cukier wraz z jajkami lekko ubij w osobnej misce. Jak obie zawartości misek będą gotowe na konfrontacje, wymieszaj je ze sobą, pamiętając ze dodajesz jajka na serki a nie odwrotnie. Tortownice wyłóż papierem do pieczenia, bądź wysmaruj masłem i wysyp mąką. Na dno wyłóż ciasteczka z masłem, i dognieć łyżką. Na to wylej masę serową i wkładaj do piekarnika nagrzanego do 160 stopni Celsjusza. Tak przygotowany serniczek pieczesz około godzinę, a bedziesz wiedzieć kiedy jest gotowy, jak po potrzęsieniu tortownicą, nie bedzie miał konsystencji nie ściętej galaretki, tylko mocno zmrożonego budyniu :)
Po upieczeniu, wylącz piekarnik i zostaw sernik w świętym spokoju na jeszcze 40 minut. A jak juz całkowicie ostygnie, posmaruj wierch dżemem i zajadaj sie tym wybornym samkołykiem :)

Od Veni - food

Od Veni - food

14 komentarzy:

grazyna pisze...

Robiłam kiedyś sernik cytrynowy, pyszny był. Ten z pomarańczą musi być świetny, wypróbuję na pewno!
Fajnie, ze zmobilizowałaś się do wpisu, bo u mnie w ulubionych byłaś już na smętnym końcu... A na stronę zajrzę :)

viridianka pisze...

ekhm ekhm no w końcu się doczekałam :) zrobię, nie ma bata, wygląda na mocno pomarańczowy a ja takie smaki wielbię :)

i weź przestań gadać że grubas z Ciebie bo Panią widziałam w TV i Pani wcale pulchna nie jest oraz bardzo ładna :))
wcale nie słodzę, tylko tak naprawdę uważam, moja Siostra też tak myśli, bo Cię widziała :)
no i z przyjemnością częściej bym Cię widziała w programie jakimś kulinarnym bo oryginalny (w pozytywnym sensie) z Ciebie ludź :)))

Anonimowy pisze...

to jeszcze raz ja :)
czy serek waniliowy to taki a'la Danio?

viri

Veniuszka pisze...

tak, danio albo jakies inny, ja zawsze daje takie z serii najtansze, bo maja jakis taki smak z dziecinstwa :)

asieja pisze...

lubię Twoje zdjęcia
pokochałabym Twój sernik :-)

jstnk pisze...

Ach ach ach! Ostatnio strasznie pomarańcze za mną chodzą! A i sernika nie robiłam ze dwa miesiące. Pora to zmienić! Supa supa zdjęcia :)

Anonimowy pisze...

A w jaki sposób dodaje się pomarańcze do tego sernika? Wyciska się sok? Czy zciera skórkę? Czy tylko daje na wierzch jako dekorację? Z góry dzięki serdeczne za odpowiedź :)

Veniuszka pisze...

Wlewasz sok z pomarańczy do masy serowej.. rzeczywiscie zapomniałm o tym napisać... :)
Dziękuję za uwage

Anonimowy pisze...

To ja pytałam o ten sok - co się z nim robi itd. :) Upiekłam go dzisiaj i przyznaję = z a j e b i s t y sernik pomarańczowy :)poprostu rozpływa sie w ustach, dzieki za super przepis :)- M.

Veniuszka pisze...

ie rozumiem co z tym sokiem, chyba mam rozumek Puchatka :P :)

Ciesze sie bardzo ze smakował, ja tez sie w nim zakochałam :D

viridianka pisze...

Veni upiekłam ;D bardzo smaczny, od siebie dodałam kandyzowane pomarańcze i odrobinę czekolady, aha i śmietanę pominęłam bo zapomniałam kupić... ale i tak fajnie wyszło :))

Waniliowa Chmurka pisze...

Veniuszko!
Cudooowny!:)

Anonimowy pisze...

najpyszniejszy sernik na świecie!!!
robiłam raz, trochę za szybko chciałam żeby był gotowy i zaglądałam do piekarnika i oklapł, juto zabieram się za kręcenie po raz drugi i na pewno mi wyjdzie idealny!!!
super przepisssss!!!!!

Anonimowy pisze...

Urodę można tak samo sobie wyobrazić -jak smak i cudowność tego sernika-
Kto piecze takie cuda-to ma serce i urok wypisany na twarzy- To nie zawsze trzeba wierzyć swoim słowom - tylko wierzyć tym co piszą co oceniają - są pod wrażeniem -Zależy jak się patrzy jakim okiem -
urok ma swój czar- urodę najlepiej oceniać sercem-