Nie, nie dodam, że najadłam sie tego ciasta jak nienormalna i że teraz boli mnie brzuch, nie mówiąc juz o procesach chemicznych zachodzących w moich komórkach tłuszczowych. Nie, o tym nie wspomnę, bo upiekłam coś pysznego.
Pogoda dnia dzisiejszego uniemożliwiła mi poruszanie się komunikacją miejską, jak również wykluczyła skorzystanie z firmy taksówkarskiej, o własnych nogach już nie wspomnę, bo musiałabym wspominać o sportach zimowych, a tych nie lubię! Nic innego mi nie pozostało, jak tylko pójście do sklepu i kupienie czekolady.
No i upiekłam ciasto. Z pomoca przyszedł mi serwis bbc good food, który nazwał to ciasto pussingiem, bo serio, sama bym nie wpadła, żeby do gotowego ciasta dolać drugie tyle wrzątku. Drodzy czytelnicy, zapraszam!
![]() |
Od Veni - food |
Pudding czekolady najwspaniały!
(dziel na 6!)
1/2 kostki masła
3 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
4 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżeczka soli
6 łyżek dobrego kakao
3 jajka
1 1/2 szklanki mleka
2 3/4 szklanki wrzątku
na polewę rozpuszczasz w kąpieli wodnej tabliczkę mlecznej i tabliczkę gorzkiej czekolady
Do dzieła moi mili poszukiwacze czekoladowych fantazji na tle erotycznym! Forme w której będziemy zapiekać owe dzieło smarujesz masłem i wysypujesz mąką, bo by nie po przywierało tu i ówdzie. Masło rozpuszczasz w rondelku, dodajesz mleko, dodajesz jajka i mieszasz dokładnie. Suche składniki wsypujesz do miski, dolewasz zupę mleczno-jajowo-maślaną i za pomocą turbo miksera, kuchennego bohatera, wszystko miksujesz. Dolewasz wrzątek i oto powstała Tobie zupa czekoladowa. Skoro przy erotycznym nastawianiu jesteśmy, możesz sie nia oblać i czekać aż Twój chłopak/dziewczyna* nie bojący sie sarmonelli, językiem z Ciebie to zliże. Oczywiście jak nie masz takiej fantazji, możesz masę wylać do foremki, wstawić do piekarnika nastawionego na 180 stopni Celsjusza i zaczekać 35 do 40 minut aż masa się zapiecze. Co do polewy, sam opis składników mówi za siebie :)
Po podanym czasie, pudding będący gorącym marzeniem łasuchów, jest gotowy, wystarczy wylać na niego rozpuszczoną czekoladę, poczekać aż przestygnie i jeść... jeść.. jeść...
W wersji dla singli zaleca się czas stygnięcia ignorować i rozkosznie poparzyć sobie język :D
* nie potrzebnie skreślić
![]() |
Od Veni - food |