niedziela, 17 lutego 2008

Marcepan

Z przepisu Macka Kuronia.. narazie najsmaczniejszy i prawie w całości zacytowany z jego strony:

Marcepan
800 g obranych, mielonych migdałów
800 g cukru pudru

Przygotowujemy rondelek. Wsypujemy cukier i dolewamy po półtorej szklanki wody. Podgrzewamy i czekamy, aż cukier się rozpuści. Dosypujemy do mielone migdały. Mase musimy gotować około 15 minut, ciągle je mieszając, dlatego do tego zajęcia dobrze jest zatrudnić drugą osobę. Po ugotowaniu - studzimy.

Od redakcji:
Do takiej masy mozna dodac sok z cytryny, czekolade, kawe, barwniki spozywcze i co jeszcze dusza zapragnie, wszystko w zalezności jaki chcesz uzyskac efekt..

Praline

Praline:

120g orzechów laskowych
100 g cukru pudru
20ml wody

Orzechy wstaw do piekarnika na jakieś 10 minut w temp 150C. Wyjmij i obierz ze skórki.
Zagotuj cukier z wodą do temp 114C i dodaj orzechy, mieszaj żeby sie nie przypaliły i nie próbuj próbować takich prażonych orzechów prosto z gara bo możesz sobie poparzyć język... Jak juz każdy orzeszek ubierze karmelowy garnitujek ostaw je żeby trochę przestygły a nastepnie miel tak długo aż orzechy nie wytrącą swojego tłuszczu i nie powstanie jednolita cudownie pachnąca masa..



Volia!

Czekoladowe szaleństwo...

Popełniłam grzech... ale to taki ze z podziwu wyszłam z siebie i stanełam obok juz nie mowiac jakich sie nabawiłam poparzeń od opalania sie we własnym blasku... Dobra, zeby nie przesadzać. Z okazji swoich urodzin wyprawiłam mały obiad rodzinny, oczywiscie którego zwięczeniem był torcik urodzinowy. Czekoladowe ciasto które kryło w srodku marcepan i krem. Samo ciasto jest dosc łatwe do wykonania, nawet nie pracochłonne a jego nie za słodki, nie za gorzki smak sprawi ze kto bedzie je jadł nie pożałuje, i precz diety i reżimy! Veni miała urodziny!



Czekoladowo czekoladowe ciasto czekoladowe z czekoladowo - orzechowym kremem i z odrobina marcepanu
(dla 12 osob)

Czekoladowo czekoladowe ciasto czekoladowe:

130g masła
130g czekolady (90% kakao Wawela jeśli mozna
25 ml mocnej kawki
130g mąki
po pół łyżeczki proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
150g cukru ( najfajniej brązowego)
2 jajka
100 ml śmietany
esencja vanilkowa

Do dzieła!
masło z czekolada roztapiamy, pamietaj ze najlepiej rozpuszczac czekolade z garnuszku wsadzonym z wiekszy garnej z gotujaca sie wodą, ale tak zeby nie dotykał ani tej wody ani nie był za blisko pary gdyz czekolada zgęstnieje i nic sie z niej nie zrobi.. dodajemy kawe i vanilke.
Do dużej miski przesiewany mąke, proszek do pieczenia i sodę, dodajemy cukier. Jajka roztrzepujemy ze śmietaną i dodajemy do mąki, dolewamy czekoladę z masłem i mieszamy.
Ciecho wylej do formy wyłożonej papierem pergaminowym i piecz jakies 50 do 60 minut w piekarniku w temperaturze 160C.

Krem czekoladowo - orzechowy

80g ciepłej śmietany 30%
100 g praline
100g mlecznej czekolady
200g ubitej śmietany 30%
3g żelatyny

Pokrusz czekoladę w metalowej misce, dodaj krem orzechowy i wstaw ją na garnek z gotującą wodą. Poczekaj Az się rozpuści. W ciepłej śmietanie rozpuść żelatynę i dodaj do masy orzechowo-czekoladowej, dokładnie wymieszaj! Poczekaj az masa przestygnie i dodaj ja do bardzo dobrze ubitej śmietany, dobrze wymieszaj i wstaw do lodówki na 45 minut.

Przygotowanie:

Wystudzone ciasto przekrój na pół i przekłóż masa marcepanową i 3/4 kremu. Reszte kremu rozsmaruj na wierzchu ciasta i na bokach, udekaruj rurkami waflowymi i posyk kakao...

Smacznego!


sobota, 9 lutego 2008

Ganache

Sam ganache (czyli poprostu zmieszanie Chocolat i creme fraîche, czasem z dodatkiem masła i vanilii) nie jest skomplikowanym przepisem... Generalnie zrobienie pysznych i robiących wrazenie trufli tez nie jest trudne... Ale przygoda z truflami jest poprostu super zabawa.. czasochłonna ale naprawde wartą tego czasu. No i ta ukryta satysfakcja kiedy ktos rozpływa sie z zachwytu gdy pochłonie ta jedna niewinna kuleczke. Taki okrągły grzech.. kilka sekund oderwania sie od rzeczywistości..
Dla lubiących eksperymentować trufelki są super polem do popisu. I tak ostatniej nocy powstały trufle takie podstawowe z gorzkiej czekolady ( 70% kakao ), z czekolady mlecznej, z nadzieniem z masła orzechowego, a juz niesamowita niespodzianką dla jedzacego bedzie nadzienie z pâte d'amande czyli z marcepanem :)



Podaje przepis który ja popełniłam pewnej nocy w niedalekiej dośc przeszłości:

Ganache:

150g gorzkiej czekolady
150ml heavy cream ( czyż angielska nazwa nie brzmi lepiej niz polska, która znaczy poprostu śmietane kremówke? chodzi oczywiście o zabronione 36%)

[Listonic]

Najprostrzy przepis na świecie: Rozpuszczasz czekolade w zagotowanej smietanie, odstawiasz do lodówki, potem lepisz małe zgrabne kuleczki i opsypujesz dobrym gatukowo kakao. Ja zrobiełam ciut inaczej bo ubiłam smietane i dodałam rozpuszczona czekolade, łudzac sie ze chodz troche udało mi sie "wpopmować" powietrza z gotowy krem...

Masło orzechowe
orzechy ( ja mialam laskowe, wiem ze masło orzechowe robi sie z "orzechów" ziemnych)
cukier trzcinowy (to taki brązowy)
łyzka mleka

Powinnam podac proporcje ale ja porpstu nie pamietam.. orzechów bylo jakies 50g, cukru łyzeczka.. wszystko to razem zmielone w młynku do kawy daje ładną mase.

Do moich trufli zrobilam jeszcze druga porcje ganache z mlecdznej czekolady, ale to tej wersji dodaje sie ciut mniej smietany, bo czekolada mleczna i tak juz wiele mleka na w sobie i poprostu bedzie sie szybko rozpuszczac

no i na koniec pâte d'amande do niektórych trufelków. takie "ciasto" migdałowe dosc ciezko dostac w polsce, ale mase mercepanowa juz łatwiej, albo najlepiej zrobic marcepan samemu w domu...
W truflach panuje ogromna dowolność jezeli chodzi o dekorowanie i tak trufle z gorzkiej i mlecznej czekolady dostały "ubranko" z kakao, te z orzechami w srodku zostały posypane mieszanka cynamonu i cukru, a małe mercepanki dostały garnitur z cukru migdałowego co sprawiło ze zapach był niesamowity

Creme brulée

Zebrałam sie w sobie, tak w środku i na serio i kupiłam sobie palnik kuchenny. Każdy wtajemniczony wie ze nie chodzi o opalanie drobiu z piórek ( chodź czasem jest to tez przydatne.. ) ale rzecz rozchodzi sie o sławne creme brulée, które uznawane jest za najpopularniejszy francuski deser... no jeden z najpopularniejszych... o ile zrobienie masy jajeczno śmietanowej nie jest jakieś super skomplikowane, tak dwa punkty kulminacyjne mogą dla początkujących być pełne rozterek, ale nie bójta żaby, jak mnie sie udało to czemu komuś innemu miało by sie nie udać.



Creme brulée
(porcja dla 2 osób)

250 ml heavy cream
1 laska vanilii
ok 60 g cukru + 2 łyzki brązowego cukru
4 zółtka

Vanilie rozkrajamy i bezlitośnie ja patroszymy przekładając nasionka do garnuszka, wkładamy do niego również reszta vianilii, wlewamy smietanke i stawiamy na palniku na mały ogień, dodajemy cukier. Żółtka rozmaślamy, ale nie może masa byc puszysta ani napowietrzona.. Jak śmiatnka prawie zagotuje sie z vanilia, zestawiamy ja z ognia i ciągle mieszajac łączymy z koglem moglem. Mowie prawie, bo nie nalezy tej śmietany doprowadzic do wrzenia. Studzimy mase i wstawiamy do lodówki na jakaś godzinke, chodz nie jest to absolutnie konieczne. Ustaw piekarnik na 150 stopnii Celsjusza bez tromoobiegu.
Weź 2 ceramiczne miseczki i rozlej mase. Wstaw miseczki do wiekszego zaroodpornego naczynia i zalej to naczynie wrzącą wodą tak aby siegała ona mniej wiecej do połowy miseczek, wsta deser do piekarnika i w takiej "wannie" piecz przez ok 50 minut. Pod koniec pieczenia trzeba sprawdzic czy deser jest gotowy, czyli wystarczy potrzacnac nim, tak aby masa zachowywała sie jak budyń czyli nie wylewała sie z mieseczek. Jest ok? znaczy ze jeden z trudniejszych etapów mamy za sobą. Teraz wyjmij miseczki, ostudz przez kilka godzinek, następnie na góre wsyp na każde łyżeczke od herbaty cukru brązowego, w miare równomiernie i teraz zabaw sie w prawdziwego szefa kuchni, czyli karmelizuj cukier za pomoca palnika, łatwo o przesade, cukier nie moze sie spalić :) ostudz i gotowe.. i wcale nie nie takie trudne.. :)

P.S. Nobel dla tego który wpadł na pomysł karmelizowania cukru na powierzchni tego deseru. Nobel, Nobel i jeszcze raz Nobel za zapach, smak i ten cudowny dzwięk pękającej cukrowej skorupki!